MENU

czwartek, 21 marca 2019

Dodatki ślubne - elementy stroju Panny Młodej :)

W ostatnim poście pisałam o wyborze idealnej sukni ślubnej -> https://szykujemy-wesele.blogspot.com/2019/03/jak-wybrac-idelana-suknie-slubna.html. Dziś chciałabym napisać kilka słów o dodatkach do niej.

Pewnie od bliskich Wam kobiet słyszeliście, że Panna Młoda powinna mieć: coś nowego, coś starego, coś niebieskiego i coś pożyczonego. Zabiegi te mają przynieść szczęście i miłość w związku, wierność partnera i być dobrą wróżbą pomocy ze strony bliskich. Tradycja tradycją, nie wszyscy się do niej chcą dostosować, ale warto - chociażby ze względu na redukcję (już i tak wysokich) wydatków związanych z zakupem niektórych dodatków do strojów ślubnych.


Kiedy suknia już wybrana przychodzi moment na wybór ślubnej biżuterii. Ja zdecydowałam się na kolię, kolczyki i bransoletkę od Swarovskiego. Opalizujące kryształy Crystal AB lekko mienią się w słońcu, co mojej klastycznej sukni dodawało nieco „glow”. Były proste w formie, ale delikatnie wzbogaciły mój ślubny strój.

Pamiętacie, żeby przy wyborze biżuterii ślubnej nie przesadzić. Niech to będzie ten element stroju, który podkreśli suknię, a nie narzuci się jej. Niech stopień zdobień czy kamieni - nie góruje nad strojem ślubnym. Biżuteria ślubna powinna swoją formą, stylem i gramaturą pasować do reszty dodatków. Należy dopasować ją do kroju dekoltu sukni. Poniżej załączam zdjęcie propozycji zestawień biżuteryjnych dodatków do rodzaju wycięć.


Atrybutem Panny Młodej jest także welon. Kiedyś nie do pomyślenia było, by nie dziewica mogła go wpiąć we włosy. Dziś nawet Panny Młode, które są matkami, dumnie suną w nim do ołtarza. Welon powszechnie przestał być symbolem czystości, a stał się elementem/dodatkiem do stroju, choć pewnie dla niektórych nadal pozostał przede wszystkim tym pierwszym. Welon podobnie jak biżuteria powinien być dopasowany do sukni i pewnych cech Panny Młodej.

Długi welon idealnie sprawdzi się sukienki typu syrenka, dopasowanych, w stylu boho.
Średni welon jest dość uniwersalny, ale szczególnie dobrze wygląda na drobnych Pannach Młodych.
Krótki welon – do ramion, najlepiej komponuje się do krótkich i półdługich sukienek w stylu lat 50.

Ja zdecydowałam się na dwa welony - kościelno-katedralny do kościoła i drugi - średni z kryształkami - na salę. W drodze z kościoła na salę pojechałam do swojej fryzjerki, która przepięła mi welony. Krótszy idealnie sprawdził się podczas zabawy, długi natomiast pięknie prezentował się w kościele podczas ceremonii ślubnej :)

Bardzo często alternatywą dla welonu jest wianek. Ja wianek miałam jedynie na sesji. Zrobiłam go sobie sama z wrzośca i białej gipsówki. Zastanawiałam się długo nad wiankiem w dniu ślubu, ale wtedy długi welon nie wchodziłby w grę - przynajmniej w moim odczuciu. Sesja zdjęciowa była dobrym momentem, żeby spełnić swoje marzenia o wianku.



Bardzo ważną częścią stroju ślubnego są buty. Oprócz tego, że muszą być piękne, to najważniejsze, żeby były obłędnie wygodne.
Coraz rzadziej Panny Młode zakładają białe czółenka. To okazuje się przeżytkiem. Stawiają raczej na inne kolory obuwia, w którym będą mogły chodzić także po zakończeniu ceremonii.
Ja zdecydowałam na trzy pary. Na wejście były szpilki - pudrowo-różowe ze srebrnym połyskiem z firmy ANIS. Bardzo miękkie! Potem były białe trampki i srebrne balerinki - do zabawy na sali :) Na sesję w Rzymie - założyłam różowe Big Stary (hmmm, to jednak czwarta para, hihihi) :)


Na podeszwę naszych butów ślubnych przykleiliśmy naklejki z napisem "I do" oraz "Me Too". Dopiero robiąc zdjęcie na tle Forum Romanum zorientowaliśmy się, że oboje umieściliśmy je odwrotnie względem siebie :) Daniel przykleił swoją w ten sposób, by napis był widoczny przy pokazywaniu podeszwy buta od tyłu, a ja od przodu :) Takie drobne nieporozumienie :)



Często przy okazji wyboru obuwia pojawia się dyskusja na temat koloru rajstop/pończoch i tego, czy w ogóle je zakładać. Prawdą jest, że noga w pończochach czy rajstopach wygląda na smuklejszą, a obuwie lepiej wchodzi na stopę. Nagie nogi narażone są na obtarcia, a w sezonach bardzo gorących na nieprzyjemne odparzenia. Wybór także powinien być dopasowany do rodzaju butów. Np. do tych z wyciętym palcem - rajstopy czy pończochy ze szwem wyglądają paskudnie, choć i ta moda zaczyna wchodzić w łaski. Na rynku zaczynają być także dostępne specjalne rajstopy z odkrytymi palcami, która zakłada się jak japonki, które stworzone zostały z myślą właśnie o butach z wycięciami.
Moim zdaniem do pełnych czółenek najlepiej sprawdzą się cieliste rajstopy/pończochy, do sandałków lub butów z odkrytym palcem - naga stopa. Zgodnie z zasadami etykiety każda elegancka kobieta bez względu na pogodę powinna zawsze do sukienki/spódniczki zakładać rajstopy. Inne zasady podpowiadają, że białe rajstopki powinny być założone tylko raz w życiu - na Pierwszą Komunię. I ja trochę się z tym zgadzam. Białe rajstopy kojarzą mi się z wiejskimi weselami, podczas których w czasie sprośnych zabaw, nóżki Panny Młodej były prezentowane wszystkim gościom, a potem rejestrowane były na zdjęciach ślubnych w seksi pozie... Jeśli jednak ktoś bardzo pragnie białych pończoch w tym dniu, to proponuję by ustąpić im miejsca w sypialni podczas nocy poślubnej ;)

Elementem, o którym powinno się pamiętać jest podwiązka. Dawniej pełniła ona funkcję użytkową/praktyczną - podtrzymywała pończochę, dziś natomiast pełni funkcję ozdobną i jest zakładana zwyczajowo. Ja dostałam swoją z niebieską kokardką od mojej przyjaciółki - więc od razu z listy odhaczyłam "coś niebieskiego".

O makijażu ślubnym i fryzurze napiszę za niedługo odrębny wpis, bo chciałabym Wam opowiedzieć o swoich doświadczeniach i trochę uczulić przyszłe Panny Młode, które chcą "iść na żywioł" i wybierać na ostatnią chwilę fryzjerkę i kosmetyczkę/makijażystkę.

Ostatnim kluczowym "dodatkiem" do pełni szczęścia są obrączki. To jedyna rzecz materialna, która po ślubie zostanie z małżonkami na zawsze. Należy przemyśleć swój wybór, bo to inwestycja na lata. My wybraliśmy zupełnie proste, klasyczne obrączki, choć długo zastanawiałam się dla siebie nad modelem z osadzonym cyrkoniowym sercem. Przez umieszczony we wnętrzu kamień obrączka była grubsza, niż klasyczna, a późniejsze ewentualne powiększenie lub zmniejszenie byłoby bardzo kosztowne - dlatego też postawiliśmy na prostotę. Dziś kombinuję, czy nie wtopić pierścionka zaręczynowego w obrączkę i zrobić jeden pierścionek... ale takie rzeczy to ponoć tylko w Egipcie robią :)


Teoretycznie, to wszystko o czym napisałam wyżej to dobre podpowiedzi ślubnych zestawień, które są społecznie aprobowane i zgodne z kanonami obowiązującej mody. Ale jak wiadomo - od reguł są wyjątki :)
Życzę Wam, by wasze ślubne dodatki, nawet jeśli są odstępstwem od normy, były w Waszym guście, żebyście się z nimi dobrze czuły, by dla Was były harmonijną całością oraz by... nikogo za bardzo nie kłuły w oczy :)

5 komentarzy:

  1. Mądre, przydatne porady, świetny post :) Pozdrawiam!
    DOMowe okruchy

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic w stroju Panny Młodej nie może być przypadkowe i wszystko musi pasować do siebie. Suknia, fryzura ślubna, welon, buty, bukiet, kończąc na biżuterii ślubnej i makijażu. Nie stresujmy się i dużo uśmiechajmy. To przecież najpiękniejszy dzień w naszym życiu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny blog, polecę znajomej, już nie długo jej wielki dzień

    OdpowiedzUsuń
  4. dodatki szczegóły sa najważniejsze, dopełniają całość.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fascynujące aspekty które warto wziąć pod uwagę

    OdpowiedzUsuń